Ona jest zawsze przy mnie
pomaga mi w potrzebie
i tylko dzięki NIEJ
mogę czuć się jak w niebie.
Jest zawsze wierna,
nigdy nie zawodzi
tak bardzo pomaga,
jednocześnie szkodzi.
Ręce całe w bliznach
zakrywam rękawem,
chęć spotkania z Żyletką
zawładnęła moim ciałem.
Krew spływa powoli,
ogniście czerwona,
nie czuję, że boli,
bo ze mną jest ONA.
Gdy przecina me ciało
czuję się szczęśliwa,
szkoda, że ta ulga
nie jest całkiem prawdziwa.
Spojrzeć na te sznyty
tak bardzo się boję,
są takie straszne,
że aż nie wierze, że moje.
ONA jest moim nałogiem,
skończyć się z NIĄ nie da
i chyba też jest Bogiem,
bo prowadzi do nieba.
I choć jest mi wtedy dobrze,
to mam taką nadzieje,
że któregoś dnia
zbyt wiele krwi wyleje.
Trafię wtedy do nieba,
zmienię się w anioła,
a w kałuży krwi
zostanie ONA.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz