niedziela, 17 kwietnia 2011

...przełożyła nóż do drugiej ręki... i zasnęła....

Nóż...
trzymała mocno w dłoni...
i przecięła żyłę .

Nie czując bólu...
cięła dalej...

Mocniej, wolniej..
Traciła kolejne żyły...

Nie umiała przestać,
Nie potrafiła powiedzieć...
stop .

Patrzyła tylko...
na krew na trawie,
brakowało sił...

Łzy spłynęły po policzkach...
Wróciły obrazy z dzieciństwa...

Bezradność dała o sobie znać,
złe wspomnienia...
psuły wszystko .

Nie chciała żyć dłużej...

List pożegnalny,
przepraszający za istnienie...
Leżał obok .

W końcu nastała ta chwila...
W myślach...
przełożyła nóż do drugiej ręki...
i zasnęła...


Brak komentarzy:

Prześlij komentarz